Fajne, nieskomplikowane pomysły ułatwiające życie lub będące ciekawą dekoracją dziecięcego pokoju. Ładne i możliwe do wykonania własnoręcznie - to będzie poniżej. Żeby jednak tam się dostać, musicie minąć po drodze mój pomysł na wieszaki. Tak sprytnie Was wrobiłam.
Wieszak DIY za dyszkę
Na plecak, na torebkę małej damy, na wisiorek lub ozdoby, słowem na wszystko co musi być "pod ręką".
Do wykonania będziemy potrzebować:
- kołek sosnowy - do nabycia w sklepie budowlanym (7 zł),
- śruby z podwójnym gwintem (1 zł/szt.),
- wiertarkę,
i parę rąk - mogą być lewe. Moje takie są, a zanim usłyszałam "daj to" i wyrwał mi wiertarkę z ręki, zdążyłam już zrobić jeden wieszak.
Przycinamy kołek, wiercimy odpowiedniej średnicy otwór, wkręcamy wiertarką śrubę (zakładamy ją jak wiertło - dla kogoś będzie to oczywiste, dla nas było objawieniem) i GOTOWE.
Prawda, że proste?
Przeprowadzę Was teraz przez wszystkie niezrealizowane przeze mnie pomysły, te cudowne inspiracje znalezione na innych blogach. Już prawie klikam "kup", już wsiadam do auta, żeby jechać po materiały, już już wstaję z sofy... Moje niezrealizowane plany, wszystkie zrobię-to-jutro i to-będzie-następne. Moja lista wstydu:
1. Gwiazdki
Marta mylittlehomemypassion.pl
Materiał leży w szafie, nici w szufladzie i jeszcze tylko przydały się taki kawałek kwiecistej tkaniny, albo właśnie nie mogę znaleźć igły, a tak w ogóle to nie potrafię szyć więc obejrzę film. Przecież każdy powód jest dobry, żeby usprawiedliwić się, dlaczego gwiazdki nie są uszyte, mimo iż materiał leży w szafie, nici w szufladzie, a ja na sofie.
2. Doniczki
Pisaki do porcelany i z parapetu uśmiechają się stwory o zielonych włosach. Więc gdybym dostawała złotówkę za każdym razem, gdy je prawie kupiłam, w tym roku odpoczywałabym na Malediwach, a nie u rodziców w ogródku. Gdybym przy każdej próbie opłacenia koszyka na allegro, mogła dostać książkę, dziś Biblioteka Jagielońska zabiegałaby o możliwość korzystania z moich zbiorów. Gdyby za każdym razem kupowała słodycze... no dobra i tak je kupuję.
3. Girlanda
To już przestaje być śmieszne, bo mam mulinę w szafie. Leży spokojnie, obok materiału na gwiazdki. Dobrze się już poznały skubane, te moje tekstylia, tasiemki i ozdoby, wyobraźnia podpowiada mi, że knują spiski i plotkują: "haha a mnie miała rok temu zapleść", "mam lepsze! słuchaj tego: rok temu miała mnie zszyć z tą wygryzioną podszewką"... Nabijają się ze mnie.
4. Pojemnik
Kasia piatypokoj.pl
Wstyd się przyznać, ale myślę o Tobie Katarzyno, za każdy razem gdy przechodzę obok kawałka sklejki, abo gdy nadepnę na klocek leżący na podłodze. Wtedy boli podwójnie - śródstopie i sumienie. Myślę intensywnie o tej skrzyni, gdy zasypiam, jak bardzo by się przydała na ten cały bałagan zostawiony na podłodze. Może pomieściłaby choć odrobinę z tego Mont Everestu zabawek piętrzącego się w pokojach. Jest magiczna: nie trzeba segregować i układać, tylko wrzucić i odjechać w kąt. Kiedyś zrobię. Kiedyś na pewno.
5. Latawce
Agnieszka pokazała jak zrobić latawce, takie ozdobne, bardzo ładne. Natomiast ja ich jeszcze nie zrobiłam, mimo iż może do tego posłużyć materiał na gwiazdki i sznurek przygotowany na girlandę z dzwoneczków. Nawet patyki, gdzieś się kiszą w szafie. Wszystko jest, tylko weny brak.
Wszystkie zdjęcia w tym poście, zostały użyte za zgodą ich autorów. Więcej informacji i opisy wykonania znajdziecie po kliknięciu w odpowiednie odnośniki.